piątek, 14 października 2016

Jak przetrwać w związku na odległość? Part I


Rada I

   Nie rań jej.

   Cokolwiek by się nie działo, choćby walił się świat, nie rób tego. Kiedy masz milion wątpliwości w głowie, bo jak to w życiu bywa, jedna sekunda potrafi sprawić, że cały Twój plan legł w gruzach. Jeśli obiecasz, że przyjedziesz, ona planuje każdą wspólną chwile, tak aby nie tracić ani minuty, robi zakupy żeby coś Ci ugotować, odlicza dni, godziny, zwyczajnie nie możesz zawieźć. Przychodzi ten dzień, jesteście na maksa szczęśliwi, w końcu się zobaczycie po trzech tygodniach. Cudowne uczucie. No, prawie. Właśnie dziś nie odpalił samochód, niezbędne narzędzie pracy. Nie dojedziesz do pracy, nie dojedziesz do niej- prosty schemat działania. Masz zaległości do nadrobienia. Niestety jest bardzo mroźny, deszczowy dzień, nikomu nie chce się wychodzić z domu, tym bardziej lecieć z pomocą- dla nich to nieistotne, tylko jeden dzień dłużej, nic się nie stanie. Nie masz sztywnego grafiku w pracy więc przecież możesz to przełożyć. Świat się nie zawali. Dla mnie? Świat rozpada się na drobne cząsteczki. Ona na cząsteczkach zna się lepiej, ale z mojego dwudziestoparoletniego doświadczenia na tym świecie zdążyłam się połapać, że jak mam ładną figurkę to wolę mieć ją całą niż w małych kawałkach. Wiesz już, że cała sytuacja oznacza skracanie się cennego czasu z nią. Ba, z możliwością, że nie dojadę wcale. Ona to wie. 

W tym Twoja rola żeby jej nie zawieźć.
Przecież ją kochasz, 
I przypominasz sobie, że świat się nie wali, bo to ONA jest światem.

Docierasz na miejsce. Widzisz ją uśmiechniętą. Teraz tylko to się liczy, żyj tym. Skoro świat nadal istnieje wszystko się ułoży i cząstki pozostaną poskładane, wierz mi. Ja już to wiem.

1 komentarz:

  1. Związek na odległość to ciężką próba, ale nie można się poddawać.

    OdpowiedzUsuń